Dyrektywa 2023/2673 wprowadza obowiązek udostępnienia w sklepie internetowym funkcji/przycisku odstąpienia od umowy – prostego mechanizmu, przez który klient może złożyć zwrot zamówienia i dostać jego potwierdzenie e-mailem.

Jeśli tego nie wdrożysz albo zrobisz to po łebkach, ryzykujesz nie tylko formalne kary, ale też dużo bardzo przyziemnych problemów: skargi, chargebacki, czarny PR i wiecznie przeciążony support.

2. Intagracja API

Co dokładnie nakłada na e-sklepy nowa dyrektywa (w 3 punktach)

W dużym skrócie:

  • jeśli zawierasz umowy z konsumentami przez interfejs online (strona, aplikacja, panel), musisz udostępnić w tym samym miejscu funkcję odstąpienia;
  • ma być łatwo dostępna, jasno opisana (“odstąp od umowy”, “zwróć zamówienie”),
  • musi działać w schemacie:
    • klient składa oświadczenie ->
    • klika “potwierdź” ->
    • automatycznie dostaje e-mail z potwierdzeniem, datą i godziną.

Od 19 czerwca 2026 r. takie rozwiązanie przestaje być dobrą praktyką, a staje się obowiązkiem.

Ryzyka prawne: co grozi za niewdrożenie lub udawanie funkcji

Jeśli nie masz funkcji odstąpienia albo jest ona pozorna:

  • skargi klientów do rzecznika konsumentów, organizacji konsumenckich i UOKiK,
  • postępowania administracyjne – w Polsce Prezes UOKiK może nakładać dotkliwe kary za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów i zobowiązywać do zmiany praktyk,
  • spory cywilne – wydłużenie terminu na odstąpienie, konieczność przyjmowania zwrotów po czasie, procesy o to, czy klient skutecznie odstąpił.

Należy zdać sobie sprawę, że temat praw konsumenta jest dla organów priorytetowy, a brak funkcji zwrotów / odstąpienia to bardzo łatwy do udowodnienia zarzut. Dlatego warto zająć się zagadnieniem kompleksowo.

Ryzyka biznesowe: to, co poczujesz szybciej niż decyzję urzędu

Brak porządnego mechanizmu zwrotów / odstąpienia od umowy uderza w biznes szybciej niż w prawo.

Typowe skutki:

  • utrata zaufania i czarne PR
    Historie w social media: “kupić łatwo, ale zwrócić się nie da”, screeny z korespondencji, negatywne opinie, spadek konwersji z rekomendacji.
  • chargebacki i spory z płatnościami
    Klient nie widzi drogi do zwrotu. Zgłasza chargeback do banku, Ty tracisz czas na tłumaczenie się przed operatorem płatności.
  • przeciążony support
    Zamiast prostego flow w panelu masz setki wiadomości typu “jak zrobić zwrot?”, “czy wystarczy, że tu napiszę?”. To kosztuje czas i nerwy.
formularz zwrotu
4. Formularz zwrotu

Najczęstsze błędy przy połowicznym wdrożeniu

Ryzyko dotyczy nie tylko tych, którzy nie wdrożą nic. Bardzo częsty scenariusz to “zrobione, ale tak, żeby raczej nie działało“.

Najczęstsze wpadki:

  • link napisz do nas zamiast funkcji odstąpienia
    Klient ląduje w ogólnym formularzu kontaktowym, a Ty tracisz kontrolę nad procesem i logami.
  • przycisk ukryty w regulaminie
    Technicznie istnieje, ale trzeba się go naszukać. To nie jest łatwo dostępna funkcja.
  • zbyt rozbudowany formularz
    10 obowiązkowych pól, szczegółowe ankiety, wymóg załączania zdjęć – wszystko to może być odebrane jako utrudnianie skorzystania z prawa.
  • brak e-maila z potwierdzeniem
    Klient widzi komunikat na stronie, ale nie ma dowodu. Przy sporze jest słowo przeciw słowu – a odpowiedzialność za zaprojektowanie procesu i tak spada na sklep.

Jak ograniczyć ryzyko: proces, logi, komunikacja

Nie potrzebujesz doktoratu z prawa, tylko sensownego procesu.

Minimum, które warto mieć:

  • widoczny przycisk zwrotu
    W menu lub w stopce na stronie lin do podstrony zwrotów.
  • prosty formularz
    Dane klienta, numer zamówienia, lista produktów, e-mail do potwierdzenia, powód zwrotu.
  • drugi krok – potwierdzenie
    Ekran podsumowania + przycisk “Potwierdź odstąpienie od umowy”.
  • automatyczny e-mail
    Treść oświadczenia, numer zamówienia i numer zwrotu, data i godzina zgłoszenia, instrukcja co dalej.
  • statusy i logi
    Statusy typu “odstąpienie zgłoszone / w realizacji / zwrot zrealizowany” oraz logi: kto, kiedy, czego dotyczyło odstąpienie.

To jest Twoje realne zabezpieczenie na wypadek reklamacji, skarg czy kontroli.

Własne rozwiązanie vs narzędzie typu RetJet – z perspektywy ryzyka błędu

Masz dwa kierunki. Budować samemu cały system albo skorzystać z gotowego narzędzia.

Własne rozwiązanie

Plusy:

  • pełna kontrola nad UX,
  • dopasowanie do Twoich procesów.

Minusy:

  • trzeba samemu dopilnować wszystkich szczegółów (daty, maile, logi, statusy, edge-case’y),
  • większe ryzyko, że coś przeoczysz – szczególnie przy zmianach w prawie czy platformie.

RetJet – gotowa platforma zwrotów

RetJet to SaaS do obsługi zwrotów, który:

  • hostuje cały flow zwrotu (przycisk, formularz, potwierdzenie),
  • loguje wszystkie zdarzenia (kto, kiedy, z jakiego zamówienia odstąpił),
  • wysyła maile potwierdzające z datą i godziną,
  • integruje się z systemem sklepu
  • daje możliwość nadawania zwrotu

Efekt? Mniejsze ryzyko:

  • technicznych wpadek,
  • luk w logach,
  • niespójności między regulaminem a tym, co faktycznie dzieje się w systemie.

Najważniejsze. Nie chodzi o to, żeby bać się kary. Chodzi o to, żeby mieć proces zwrotów, którego nie trzeba się wstydzić – przed klientem, przed urzędem i przed samym sobą 🙂

Bibliografia:
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/?uri=OJ%3AL_202302673

Posted in
Zwroty